Geoblog.pl    silentknight    Podróże    KAROLINA NA KANARACH    DZIEŃ 5: JUNGLE PARK
Zwiń mapę
2013
26
sie

DZIEŃ 5: JUNGLE PARK

 
Hiszpania
Hiszpania, costa adeje
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 83 km
 
Wstępny wywiad jaki zrobiłem na samym początku potwierdzał, że Loro Parque jest znacznie ciekawszy od znajdującego się o 20 minut drogi z hotelu, Jungle Park’u. Dzisiaj mamy okazje zweryfikować te oceny.

Faktycznie, dla osoby dorosłej, która bez większych emocji potrafi ocenić obydwa miejsca na chłodno, między Loro Parque, a Jungle Park jest po prostu przepaść. Zwiedzających jak na lekarstwo, a i same zwierzęta, szczególnie te drapieżne, są po prostu znudzone i śpią albo w najlepszym przypadku drzemią.
No, ale magnesem dla Karoliny są pokazy ptaków, a te ostatnio są przedmiotem Jej bezwarunkowego uwielbienia. Nawet w basenie bawimy się w bociana i marabuta;)

10:40

Docieramy do parku. Na początku obowiązkowa fota z papugą, która pozwala ze sobą robić wszystko – Karolina akurat wzięła ją na ręce. Potem spacer wzdłuż stanowisk z osowiałymi zwierzakami (akurat sowy były dość żwawe). Wkrótce docieramy do areny pokazów ptaków drapieżnych – i rzeczywiście, półgodzinny show ratuje nasz wyjazd. Jest to niecodzienna okazja, kiedy np. orzeł amerykański, kondor czy marabut przelatuje najwyżej metr od nas. Można też dokarmić mniej groźne gatunki. Całość na żywo komentuje jeden z sokolników na zasadzie 10 zdań po hiszpańsku i dwa po angielsku. Niemniej całość robi wrażenie.
Przechadzając się po obiekcie Karolina znajduje tzw. Jungle Raid czyli system do wspinania, wchodzenia po siatkach, linach itp. Naiwnie liczę, że w miejscu startu jest jednocześnie meta, ale nie mam racji, więc w końcu muszę przebyć całą trasę w poszukiwaniu córki. Na końcu pozytywne zaskoczenie – miła dla oka panorama na okolicę.
Pod koniec jeszcze jedna niespodzianka – możliwość zrobienia fotografii z foką, która opiera swój łeb na fotografowanej osobie. Wszystkie zdjęcia można było wykupić przy wyjściu (umieszczę później).
I właśnie w takiej kolejności, zadowolona z wizyty Karolina wylicza, co było fajnego w Jungle Park: pokaz ptaków, linowy tor przeszkód i foka. Tyle.

14:00

Wychodzimy z Jungle Park – pierwszy autobus gratis do miasta dopiero o 16:00. Bierzemy taryfę.
Wieczorem jeszcze dokarmianie hotelowych papug, siatkówka w 30C, kąpiel w basenie i wspólny wypad na promenadę o zachodzie słońca. Dzisiaj wybór Karoliny to sorbet limonkowy i lody czekoladowe. Gdy już jestem przekonany, że nic i nikt mnie już tego dnia nie zaskoczy, Karolina sprawdza jak smakują lody czekoladowo-limonkowe z … pszenną bułką. Podobno jest to wyśmienite połączenie. Nie próbowałem – wierzę na słowo.
Dochodzi 23:30 lokalnego czasu. Jutro 4,5 godzinny rejs „Tenerife Dolphin” wzdłuż wyspy. Czy spotkamy wieloryby i delfiny?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 51 wpisów51 31 komentarzy31 746 zdjęć746 8 plików multimedialnych8
 
Moje podróżewięcej
09.07.2015 - 03.08.2015
 
 
16.11.2013 - 16.11.2013